Oglądałam dzisiaj film. Polski tytuł "Jutro będziemy szczęśliwi". Jest to historia ojca, który nagle dostaje od losu dziecko. Młoda matka przywozi efekt wakacyjnej przygody i zostawia niemowlę w rękach zupełnie nieprzygotowanego na tę rolę ojca, po czym matka odjeżdża taksówką...
Pod koniec tego pięknego filmu główny bohater mówi:
W życiu są trudniejsze testy niż skok z klifu do morza.
Kiedy Gloria pojawiła się w moim życiu znalazłem odwagę, by rzucić się w pustkę.
Nauczyła mnie, że strach przed śmiercią jest niczym,
w porównaniu do lęku przed brakiem życia.
To 20 euro wydane na taksówkę mogło być kluczem do absolutnego szczęścia.